Wymyśliliście że
następnego dnia pojadą dla atrakcji do stajni, bo masz konia. W
następnych dniach do wesołego miasteczka, a na koniec zaprosicie
znajomych i zrobicie grilla. Zaczęłaś podsypiać, Niall to
zauważył, i powiediał że na dziś koniec wrażeń. Potaknęłaś
głową i powiedziałaś dobranoc. Nie mogłaś spać, ale kiedy już
prawie zasnęłaś, poczułaś muśnięcie w usta. Odruchowo
otworzyłaś oczy, gdy Niall to zauważył, oderwał się od tak
miłego dla Ciebie pocałunku i usiadł w drugi kont łóżka
szeptając coś. Przysunęłaś się do niego i powiedziałaś że
przecież nic się nie stało. Ale on i tak był na siebie okropnie
zły. Odsunęłaś się od niego i zapytałaś: Niall, czy chcesz
mnie pocałować? On cicho odpowiedział że tak, że bardzo tego
chciał od samego początku, ale nie wiedział jak zagadać, gdy
słuchałaś jego gadaniny do oczu zaczęły napływać Ci łzy. Łzy
szczęścia. Po chwili wyszeptałaś: To pocałuj mnie teraz. On
odwrócił się w twoją stronę, na początku spojrzał
zdziwiony, ale w końcu odważył się i pocałował cię. To był
długi, delikatny pocałunek. Przerwał go twój delikatny
śmiech, później lekki uśmieszek. Niall spojrzał ci głęboko
w oczy. Jego niebieskie tęczówki cię zahipnotyzowały i nie
myślałaś już o niczym. Byłaś w swoim wymarzonym raju. Nie
przerywałaś tego kiedy usłyszałaś jak Niall coś do Ciebie
szepcze
-Kocham Cię.
Na chwilę zamarłaś ale gdy
otrzeźwiałaś odpowiedziałaś.
- Przecież ja też Cię kocham.
Ale jak chcesz sobie wyobrazić związek na odległość.
-
Załatwimy coś, żebyś mogła być z nami w trakcie trasy.
- Ja
mam studia, po studiach będę mieć pracę to się na pewno nie
sprawdzi. Nawet nie wiesz jak chcę. Ale ja nie mogę.
- Jaki
kierunek studii?
- Fotogra...
*przerywa ci”
- Będziesz
naszym fotografem! Tak. Będziesz z nami zawsze. Obiecuję Ci
to.
Lekko się uśmiechnęłaś, wiedziałaś że to nie możliwe,
nie jesteś zawodowcem, myśląc o tym twój uśmiech obrócił
się o 180 stopni. Twój chłopak zauważył to bardzo szybko i
powiedział, że dla Ciebie zrobi wszystko. Poszliście już spać,
następne kilka dni będą pełne przygód...
Rano
obudziłaś się w objęciach Horana, który już nie spał a
dookoła was siedziała czwórka chłopaków z pytającą
miną. Zapytałaś która godzina, wszyscy chórem
odpowiedzieli „11.00”
- Zaraz musimy jechać! Za nim ja się
ubiorę, jeju, czemu nie mogliście mnie wcześniej obudzić?
- Bo
tak słodko spałaś – Powiedział blondyn.
Musnęłaś go w
policzek i poszłaś szybko wziąć przysznic. Nie chciałaś się
zbytnio malować, pomalowałaś rzęsy, usta maznęłaś nie uważając
jasną pomadką i ubrałaś się w strój do jazdy konnej.
(bryczesy itd.) Zeszłaś na dół i wszyscy siedzieli na
kanapie. Gdy spojrzałaś na nich wydobyło się grupowe „ ooooooo”
(w sensie że tak ładnie) Machnęłaś ręką, dając znak że cie
to nie obchodzi. Zjadłaś płatki na śniadanie kiedy już odłożyłaś
miskę do zmywarki, zauważyłaś że chłopaki siedzą w piżamach i
w ogóle nie ruszają tyłków. Byłaś zła i zaczęłaś
krzyczeć żeby się pospieszyli bo jak nie to pojedziesz sama.
Poprzeklinałaś kilka razy po polsku, żeby nic nie zrozumieli.
Spojrzeli na Ciebie ze zdziwieniem. Gdy Liam odważył się i
powiedział:
- A gdzie jedziemy?
-Niall, nie powiedziałeś im?
- Yyy.. no nie, jakoś tak zapomniałem – blondyn podrapał się
po głowie. Parsknęłaś i wygoniłaś ich żeby poszli się ubrać
a sama rozłożyłaś się na kanapie. Zauważyłaś że ktoś idzie
w twoim kierunku. To był oczywiście Niall.
- Idź się ubrać
bo chyba nie chcesz żebym na Ciebie krzyczała?
- Uwielbiam jak
się złościsz- powiedział chytrze blondyn. Odruchowo lekko
uderzyłaś go poduszką. On zaśmiał się, pocałował cię w czoło
i poszedł się przebrać. Poczekałaś sobie chwilę, ale w końcu
przyszli, oprócz Zayna, któremu włosy opadały i
musiał wciąż je poprawiać. Byłaś wściekła, a kiedy zszedł na
dół gotowy, podeszłaś do kranu, zmoczyłaś rękę, poszłaś
w jego kierunku i zmoczyłaś jego włosy wodą. Nic nie powiedział,
był zły a ty zadowolona poszłaś do vana. Obok Ciebie usiadł
Niall, naprzeciw Zayn, obok Niego Harry, obok Nialla Louis, a Liam
obok Harrego. To zwykły zbieg okoliczności. Zayn patrzył na
Ciebie, jakby miał na Ciebie ochote, ty dla żartu to odwzajemniłaś
i przez kilka sekund robiłaś to samo. Po czym odwróciłaś
się do Nialla i mocno go do siebie przytuliłaś. Zayn darował
sobie Ciebie i odwrócił w innym kierunku. Dojechaliście do
stajni. Pociągnęłaś Nialla za sobą a reszta chłopaków
poszła za nim.
Doszliście wreszcie do twojego konia. Nazywał
się Dream. Przytuliłaś się do niego, a on odwzajemnił te
uczucie. Wtedy Niall stwierdził, żeby spadał, bo to jest jego
dziewczyna. Zaczęłaś się śmiać. Wyprowadziłaś Dream'a z boksu
i poszłaś go wyczyścić. Chłopakom się nudziło, więc
zaprowadziłaś ich do knajpy obok. Niall wciąż stał przy tobie.
Zapytałaś czemu nie idzie z chłopakami, a on bezwładnie poruszył
ramionami i westchnął. Uśmiechnęłaś się i kontynuowałaś
czyszczenie. Kiedy już skończyłaś poprosiłaś Nialla, żeby
zawołał chłopaków. On tylko pokiwał głową i poszedł.
Wsiadłaś na Dream'a i czekałaś tylko na chłopaków. Powoli
szli w twoją stronę. Pogoniłaś konia i wchodziłaś już na
padok. Pojeździłaś trochę, i zrobiłaś parę, sztuczek, tak dla
przypomnienia. Kiedy już kończyłaś jazdę, chłopaki zapytali, po
co oni tu w ogóle przyjechali, jak nic nie robią. Zamurowało
Cię. Niall chwilę myślał i powiedział że to jest przyjemność
dla Ciebie, a nie dla nich. Uśmiechnęłaś się do niego i
pojechałaś (na koniu) rozsiodłać Dream'a. Chłopaki poszli już
do vanu. Zaprowadziłaś konia do boksu i zauważyłaś jak Niall
biegnie w twoją stronę. Przeprosił cię za zachowanie chłopaków
a ty nie mówiąc słowa czule go pocałowałaś. Zayn zaczął
się drzeć żebyśmy się pośpieszyli. Niall złapał mnie za rękę
i poszliśmy do vana. Przez całą drogę nikt się nie odzywał.
Było Ci smutno, że chłopakom tak się nudziło, i tak naprawdę to
bez sensu ich wzięłaś. Oczywiście Niall to zauważył i przytulił
się do Ciebie a ty wtuliłaś głowę w jego tors. Chłopaki
automatycznie to zauważyli i Liam, jako ten najbardziej rozsądny
przeprosił Cię za wszystkich chłopaków. Niall tylko
podniósł kciuk w górę, że podziałało, a ty
poprawiłaś się i mocniej go przytuliłaś.
-Ej, mała co
jest?- zapytał zdziwiony blondyn
-Nic.
- Przecież widzę że
coś jest nie tak.
I na tym skończyła się wasza rozmowa.
Dojechaliście do domu (twojego) Poszłaś na górę, do
swojego pokoju, bez względu na to, że dopiero wróciłaś i
nigdy tak nie reagowałaś. Lekko zamknęłaś drzwi, choć miałaś
ochotę trzasnąć nimi z całej siły. Przebrałaś się w białą
bokserkę i dresy, usiadłaś na łóżku i myślałaś o
wszystkim i o niczym. Nawet nie zauważyłaś jak do pokoju wszedł
Niall. Bez słowa podszedł, objął cię i zapytał co się stało.
- Przecież to było bez sensu. - powiedziałaś patrząc wciąż
w tym samym kierunku.
-Co?
- Wszyscy się dowiedzą o naszym
związku, ja Ci niszczę karierę.
- Jeśli odejdziesz zniszczysz
mi serce.
-Niall, ja nie chcę odejść, ja cię kocham, ale ty
jesteś sławny, ja jestem zwykłą dziewczyną, czemu te szczęście
akurat wypadło na mnie, czemu to ja dostałam taką ogromną szansę,
którą jak zwykle pewnie zchrzanie. - zaczęłaś płakać.
-
Bo ty jesteś wyjątkowa.
Spojrzałaś się w piękne tęczówki
Nialla które kierowały wzrok ku tobie. Niall delikatnie cię
pocałował. Wstałaś, ogarnęłaś się i poszłaś wziąć
prysznic. Miałaś nadzieję, że gdy wyjdziesz już go tam nie
będzie. I miałaś rację. Zeszłaś na dół. Chłopaków
nie było. Na kanapie siedział Niall gapiąc się w laptopa. Szybko
zeszłaś na dół i go przytuliłaś. Zaczęłaś krzyczeć że
przepraszasz i że to tylko hormony i że kochasz go całym sercem.
On odpowiedział na tym uśmiechem – a po chwili pocałunkiem.
Zaczęliście rozmawiać o wszystkim i o niczym. Pod koniec zapytałaś
się gdzie tak naprawdę są chłopaki. Harry poszedł z Zaynem do
jakiegoś klubu. Liam odwiedził Danielle, a Louis El. Mieliście
czas tylko dla siebie. Byłaś z tego bardzo zadowolona. Lecz nie
długo przerwa świąteczna się kończyła, a było Ci potwornie żal
rozstawać się z Niallem. Przecież kochałaś go jak nikogo innego,
nie obchodziło Cię że jesteście razem kilka dni, ani że on jest
sławny. Teraz byłaś ważna tylko ty i on. Kiedy już nie mieliście
o czym rozmawiać, wzięłaś na kolana laptopa i razem z Niallem
przeglądaliście nowe Newsy o waszym związku. Niall powiedział że
na dowód miłości nagra film w którym oficjalnie powie
że jesteście razem i jest szczęśliwy. Zgodziłaś się. Chciałaś
go nagrać, ale on zaprzeczył i powiedział że ty też masz być na
tym filmie. Wiedziałaś że i tak ulegniesz więc się zgodziłaś.
Poszłaś po statyf do kamery. Powiedział o waszym związku dodał
kilka słów o hejtowaniu, że go to nie obchodzi i takie tam,
a kiedy ja chciałam iść wyłączyć kamerkę on złapał mnie za
rękę i czule pocałował. Uśmiechnęłam się, i poszłam zrobić
to co należało. Zmontowałam film i Niall uparł się że doda to
na oryginalne konto 1D. Bo dłuższych prośbach zgodziłaś się.
Filmik był już w internecie. Wyłączyłaś laptopa i spojrzałaś
na Nialla.
- Tylko wiesz, że może tam być wiele nie miłych
komentarzy- powiedział Niall nie śmiało.
-Wiem, ale to był
twój pomysł.
- No w sumie to tak. Ale pamiętaj, że
kocham Cię i nie zwracaj na te „fanki”. Skoro nie umieją
zaakceptować tego związku, to nie są fankami.
Pokiwałaś głową
na tak i przytuliłaś się do Nialla.
-Niall?
- Tak?
-
Wiesz jak ja bardzo się kocham?
- Już zapomniałem. Przypomnisz
mi?
- Tak baaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaardzo się kooooooooocham.
-
A ja ciebie jeszcze bardziej.
Minęło już trochę czasu, więc
weszłaś na laptopa zobaczyć co się dzieje. Ponad 4 miliony
wyświetleń i o dziwo, same pozytywne komentarze typu „Pasujecie
do Siebie”, „Niall jest z tobą szczęśliwy”. Nie licząc tych
kilku hejtów... Niall postanowił, że zabierze cię na
spacer, było już dość późno, więc może ominie was nie
przyjemne paparazzi. Niall zawiązał ci oczy i powoli zaczęliście
iść.
-Ufasz mi?- Zapytał blondyn.
-Oczywiście że Ci
ufam.
Szliście dość długo. Kiedy w końcu zdjął ci
przepaskę, znalazłaś się na łące, a kiedy chciałaś coś
powiedzieć, spryskiwacze się włączyły. Zaczęłaś uciekać, a
Niall zaczął cię gonić. W pewnym momencie straciłaś go z polu
widzenia. Przestraszyłaś się.
-Niall?
Poczułaś ciepło
jego dłoni na twoim brzuchu. Zaczął cię łaskotać. Nienawidziłaś
tego, miałaś potworne łaskotki, doprowadził cię do takiego
stanu, że leżałaś już na trawie. Lecz w pewnej chwili coś się
ukuło. Odruchowo krzyknęłaś „aułć” Niall Od razu przestał.
Zapytał się czy możesz zobaczyć a ty pokiwałaś głową na tak.
Źle się poczułaś. Ogromny siniak na twoim ciele sprawił cię o
mdłości, zawsze bałaś się takich widoków. Niall nie
przyglądając się temu, wziął cię na ręce, zamówił
taksówkę i wróciliście do domu. Położył cię na
łóżku, podwinął bluzkę i dokładnie obejrzał siniaka.
Wyglądało to na normalnego siniaka, tylko nie delikatnego. Niall
kazał ci leżeć i poszedł po jakąś maść. Posmarował to
miejsce i spojrzał ci w oczy. Widział, że do potwornie bolesne dla
Ciebie, więc podniósł cię i przełożył na poduszkę.
Powiedział żebyś tu leżała, a on musi po coś iść. Wrócił
z miską chipsów, pizzą i napojami gazowanymi.
-Niall nie
przesadzaj, przecież mogę chodzić.
-Wiem, ale skoro cię boli
to masz tu leżeć.
-No dobrze. Dziękuję że się tak o mnie
troszczysz.
-Może wiesz kto ci to zrobił?
-Pewnie znowu
Dream mnie uderzył jak się spłoszył, spokojnie.
Wstałaś, bo
chciałaś iść do toalety. Ale Niall złapał cię za rękę i
zapytał.
-Eeej, gdzie idziesz?
- Do łazienki.
Puścił
twoją dłoń a ty powoli poszłaś do łazienki którą miałaś
w pokoju. Ból był okropny. Kiedy już wyszłaś z łazienki,
ból był tak mocny, że musiałaś się czegoś złapać.
Blondyn był już przy tobie i cię podtrzymywał. Kochałaś go
takim jakim jest, za to że cię ratuje, po raz kolejny. Stwierdziłaś
że już dość, on zrobił dla Ciebie za dużo i powiedziałaś mu,
żeby Cię puścił że dasz sobie radę sama. On się uśmiechnął
i wziął cię na ręce.
- No to jutrzejsze wyjście do wesołego
miasteczka odwołane.
-Nie. Proszę cię nie. Dam radę. Jutro
będzie już lepiej. Chłopaki będą mieli mi to za złe.
-Nigdzie
nie idziesz.
-No to wy pójdziecie, a ja zostanę.
-Nie.
Ja zostanę z tobą. A jeśli zdarzy ci się coś takiego jak dziś?
Przecież to jeszcze wszystko pogorszy, nie możesz zostać sama.
-Ty
robisz dla mnie za dużo. Po co ty to robisz, możesz ten czas
spędzić inaczej.
-Bo cię kocham.
Znowu ta chwila, za dużo
głupich pytań, na które znasz odpowiedź. Chciałaś się do
niego przytulić, więc wyciągnęłaś ręce do przodu. Kiedy
skończyliście się przytulać wstałaś, Niall cię podtrzymywał,
ale kiedy zobaczył że omijasz łazienkę wziął cię na ręce i
zaniósł na dół.
-Niall nie. Ja sobie dam radę. To
tylko głupi siniak.
-Jak będziesz tak się męczyć to już nie
będzie głupim siniakiem.
Minął dzień, było już lepiej.
Chłopaki nie poszli do wesołego miasteczka siedzieli przy tobie.
Minął kolejny dzień. Chodziłaś bez problemowo, ale przy Niallu.
Dzień po dniu i nie przeszkadzał ci już on. Wieczorem Louis
powiedział że kupił świetny horror i zamówił pizzę.
Wiedziałaś że będą go oglądać więc powiedziałaś, że
idziesz na górę, bo nie lubisz horrorów. Niall
spojrzał dziwnie. Miałaś nadzieję że jednak do Ciebie zajrzy.
Nie zajrzał. Minęło już trochę czasu. W końcu
przyszedł.
-Stwierdziłem że wolę się nudzić z moją
dziewczyną, niż świetnie się bawić z czwórką debili.
Lekko zachichotałaś. Wzięłaś laptopa na kolana. Fanki cię
polubiły. Dostałaś wiele pozytywnych tweetów na swój
temat.
-Czy zależy ci na tym,
jak traktują mnie fanki?
-Jeśli mają Cię hejtować, to mam to
w dupie.
-A jeśli mnie lubią?
-To ja również je
lubię. Ale najważniejsze że jesteśmy razem szczęśliwi.
-Twoje
fanki mnie lubią. Życzą nam szczęścia.
-To wspaniale. Ale
jeszcze wspanialsze jest to że ty mnie kochasz i że jesteś taką
wspaniałą dziewczyną. Nie zasługuję na Ciebie.
-I mówi
to chłopak, gwiazdor, swojej największej fance, która jest
teraz jego dziewczyną.
-Ty dla mnie jesteś gwiazdą.
Te
słowa tak cię wzruszyły że w twoich oczach pojawiały się
pojedyncze łzy. Łzy szczęścia. Blondyn otarł je i pocałował
cię tak delikatnie, jakbyś była z cukru i mogłabyś za jednym
dotknięciem się rozpuścić. Kochałaś go za to wszystko.
Wierzyłaś że on też cię kocha, chociaż nic dla Ciebie nie
zrobił. Znowu naszła cię ta okropna myśl.
No to część druga! Przepraszam że tak długo nie było, ale ja muszę pomyśleć żeby vena była! Nie które rzeczy inspirowałam innymi imaginami, ale zmieniałam je nieco.