niedziela, 13 stycznia 2013

Imagine z Zayn'em

Masz około 12/13 lat. Mieszkasz w sierocińcu. Straciłaś rodziców w wypadku. Twój ulubiony zespół to One Direction. Twoje przyjaciółki z sierocińca nienawidzą ich, twierdzą że to geje.
Przed wypadkiem uczyłaś się grać na gitarze, miałaś talent do śpiewu. Ale to wszystko na nic. Bez sensu jest robienie czegoś bez osoby która by cię wspierała. Umiałaś biegle mówić po angielsku, bo kiedyś jeździłaś na wymiany do innych krajów. Byłaś zaniedbana, straciłaś sens życia. Zwykły dzień, lecz jednak nie. Wszyscy na Ciebie krzyczą obrażają Cię. Miałaś czas odpoczynku, więc szybko weszłaś na tweetera i napisałaś do oficjalnego konta Zayna Malika. „Mieszkam w sierocińcu, wszyscy tu mnie nienawidzą. Gdybyś tylko mógł mnie z tond zabrać. Do życia potrzebny mi tylko kawałek chleba, kanapa do spania.” Wiedziałaś że i tak tego nie przeczyta, ale było Ci lżej na sercu kiedy mu to wysłałaś. Zapomniałaś o tym. Nie odpisał tak jak myślałaś. Mijały tygodnie. Wstałaś z twardego łóżka i wyjrzałaś przez okno. Było tam mnóstwo samochodów, prasy itd. Ubrałaś się i umyłaś. Do sali wszedł dość wysoki mulat o pięknych, czekoladowych tęczówkach. Wiedziałaś kto to jest, ale nie wiedziałaś po co tu przyjechał. Spojrzał na Ciebie i powiedział z uśmiechem „Hello”. Zaniemówiłaś. Lecz zaraz się otrząsnęłaś i odpowiedziałaś mu ( po angielsku ) Cześć. Co ty tu robisz? W Polsce? Przeczytałeś moją wiadomość? On kiwną głową na tak. Poszedł porozmawiać z twoimi opiekunami, trochę to trwało, po rozmowie przyszła twoja opiekunka i powiedziała „Jedziesz z Zaynem. On zapewni Ci dom, ciepło, dziś jest twój szczęśliwy dzień”. Byłaś w niebie. Rzuciłaś się jej na szyje i pożegnałaś się ze wszystkimi. Kiedy już wyszliście z budynku, cichym nie śmiałym głosem powiedziałaś „Dziękuję” Tylko na to było Cię stać. Obok Ciebie stał Zayn Malik a ty nawet na niego nie naskoczyłaś. Po chwili zdałaś sobie z tego sprawę i rzuciłaś mu się na szyję. On przytulił cię i pojechaliście na lotnisko. W samolocie byłaś tylko ty i on. Próbował z tobą porozmawiać, ale ty się wstydziłaś. Opowiedział Ci o swoim życiu, ty też mu skromnie opowiedziałaś. Już wylądowaliście i powiedział że zaraz idziecie na zakupy. Trochę lepiej się poznaliście. Ty wybierałaś komplety, ubierałaś się w nie, a Zayn cię oceniał. Wybrałaś kilka zestawów. Po drodze zaszliście do pizzeri bo Zayn był strasznie głodny, tobie też trochę głód doskwierał. Pizzę zjedliście w domu. Obejrzeliście jakiś film. Było już dosyć późno. Zayn pokazał ci twój pokój. Był pięknie urządzony. Postawiłaś na etażerce zdjęcie twoich rodziców, rozpakowałaś się i wzięłaś prysznic. Było już bardzo późno, pierwsza w nocy, więc pożegnałaś się z Zaynem i poszłaś spać. Zapomniałam dodać, że okłamałaś Zayna mówiąc mu, że nie umiesz śpiewać i nie grasz na gitarze. Następnego dnia, gdy się obudziłaś Zayn jeszcze spał. Nie chciałaś go budzić. Ubrałaś się i poszłaś do pokoju z instrumentami. Po cichu wzięłaś gitarę i zaczęłaś grać. Zaśpiewałaś Little Things. Dawno tego nie robiłaś, więc trochę się zacinałaś. Kiedy odłożyłaś gitarę i poszłaś w kierunku drzwi, w nich zauważyłaś Zayna uśmiechającego się od ucha do ucha.

Taki tam krótki:3 Dla Malikovych :) Bardzo nie typowy... Nie o miłości. To coś dla tych młodszych Directioners, takich jak ja xd // Mrs Horan
PS przy ostatnim poście zapomniałam się podpisać xd

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz