sobota, 9 lutego 2013

Imagin z Niallem część 5 druga połowa

Byłaś spakowana i już mieliście wyjechać na mazury. Ale wiedziałaś, że musisz poważnie porozmawiać z Niallem. Dręczyło cię ta tajemnica. Spodziewałaś się, że wasz związek może dobiec końca, ale miałas nadzieję, że do tego nie dojdzie. Zeszłaś na dół ciągnąć za sobą plecak. Chłopcy byli już rozdzieleni w namiotach. Louis z Eleanor, Liam z Danielle, Zayn z Perrie, a Harry z Niallem. Miałaś być z Niallem, ale zdecydowałaś że nic Ci się nie stanie, bo przecież Niall nie zdradzi Cię z Harrym. To co wzięli ze sobą chłopcy, doprowadzało cię do szału. Dziesięć koszulek, a to jeden nocleg pod namiot. Zaczęłaś wywalać koszulki i zostawiłaś dwie. Weszliście już do vana. Panowała cisza. Siedziałaś troszkę obrażona nie wiesz z jakiego powodu z skrzyżowanym rękami. Poczułaś ciepło Nialla na szyi. Po chwili zaczął cię delikatnie całować, w miejscu gdzie masz łaskotki. Zaczęłaś śmiać się i krzyczeć żeby przestał, a ten dalej robił swoje. W końcu zrobiłaś skwaszoną minę i nie zwracałaś uwagi. Blondyn zaprzestał i szepnął ci coś do ucha, na co ty tylko lekko uderzyłaś go w ramię, co oznaczało że to coś zboczonego. Chłopaki zaczęli się śmiać a ty zrobiłaś zniechęconą minę. Niall objął cię i wyjął telefon. Zaczął robić wam słitfocie. Były beznadziejne bo nie zwracałaś na to uwagi. To było już ostatnie zdjęcie, Odwróciłaś się w stronę Nialla a on od razu pocałował cię w usta i zrobił zdjęcie, po czym od razu puścił telefon. Złapał cię za biodra i zaczęliście się namiętnie całować. Louis wziął leżący na podłodze komórkę Nialla i zaczął robić wam zdjęcia. Kiedy się od siebie oderwaliście rzuciłaś się na Louisa i zaczęłaś wyrywać mu telefon. W końcu Ci się to udało i zadowolona usiadłaś na miejsce. Oddałaś Niallowi telefon i zaczęliście przeglądać zdjęcia. Niall miał dobry aparat w telefonie więc wyszły nawet fajnie. Niall powiedział że doda na twittera zdjęcie zrobione przez Louisa w trakcie pocałunku. Dałaś mu znak że to obojętne i musnęłaś go w policzek. Potem on Ciebie i tak w kółko. W końcu Harry nie wytrzymał i krzyknął:
-Mogę się przyłączyć?!
- NIE!- Odkrzyknęliśmy równocześnie z Niallem. Na tym skończyła się nasza zabawa. Niall objął cię i znudzony bawił się twoimi włosami. Oparłaś głowę o jego tors (tak że tyłem do chłopaków) i zaczęłaś rozmyślać nad wszystkim.
-Jesteśmy na miejscu!- Krzyknęli równocześnie chłopaki. Wzięłaś podręczny plecaczek, Niall złapał cię za rękę i wyszliście z vana. Ku waszym oczom pokazała się duża plaża nad jeziorem i mała polanka. Kilka metrów dalej znajdował się domek, nie wiedziałaś po co tam stał. Założyłaś okulary przeciwsłoneczne i w oddali zauważyłaś machające wam Eleanor, Danielle i Perrie. Odmachałaś im i pobiegłaś w ich stronę ciągnąc Nialla za sobą. Przywitałaś się i poszłaś rozłożyć swój namiot. Po rozpakowaniu się poszłaś na mostek bo umówiłaś się z Niallem. Musiałaś z nim poważne porozmawiać. Chłopaka jeszcze nie było, więc usiadłaś i zaczęłaś moczyć nogi. Po chwili poczułaś jak most lekko się podnosi. To Niall po nim biegł. Nie mówiąc ani słowa usiadł obok ciebie, patrząc pytającym wzrokiem w twoje oczy. Niechętnie zaczęłaś rozmowę.
-Czy chciałbyś mieć ze mną dziecko?
-No Pewnie! I ty się jeszcze pytasz?
-Niall ja...
-Jesteś w ciąży?!
-Chciałabym ale...
-Nie jestem ojcem? Czemu mi to zrobiłaś?
-Niall do jasnej cholery nie jestem w ciąży! Nie mogę mieć dzieci! To przez stres, byłam u lekarza i nigdy nie będę mogła zajść w ciążę!
-Przepraszam. Ja..Ja.. nie ważne.
Chłopak powiedział i szybko sobie poszedł. Zaczęłaś płakać. Twój obraz był rozmazany. Wstałaś i poszłaś do namiotu. Nie obchodziło cię już nic. Nawet to że dziewczyny stały przed twoim pokojem i pytały się co się stało. W końcu poukładałaś sobie wszystko w głowie i z rozmazanym makijażem otworzyłaś namiot. Wyglądałaś jak czupiradło ale Danielle nie zwracała na to uwagi i od razu cię przytuliła. Po chwili postąpiły tak również Perrie i Eleanor. Oczywiście chłopaki po chwili zauważyli cię i również zaczęli cię przytulać, z wyjątkiem Nialla, nie było go. Znów zaczęłaś ryczeć, miałaś mętlik w głowie. Kompletna pustka. W końcu powoli zaczęli się od ciebie odklejać. Chcieli z tobą porozmawiać ale wygoniłaś ich, chciałaś być sama. Wzięłaś lusterko zmyłaś zepsuty makijaż i zdecydowałaś się już nie malować. Wyjęłaś zeszyt i długopis i zaczęłaś pisać list do Nialla. Był bardzo długi. Przeczytałaś go kilka razy ale później stwierdziłaś że jest beznadziejny i zgniotłaś kartkę. Zaczęłaś pisać ponownie. Stać cię było tylko na „Spotkajmy się na moście o 17.00 [T.I]” Chciałaś dodać jeszcze kilka „xoxo” ale powstrzymałaś się. Wyszłaś i włożyłaś kartkę do namiotu Nialla i Harrego. Była 15.00 a ty miałaś kompletnie zepsuty wyjazd. Założyłaś kostium, napompowałaś materac i zaczęłaś opalać się na materacu. Nie chciałaś dziś jeszcze wchodzić do wody ani nawet dryfować na materacu. W końcu znudziło ci się to i poszłaś się przebrać. Założyłaś swoje ulubione szorty i białą bokserkę. Założyłaś tenisówki i poszłaś do dziewczyn. Przygotowywały jedzenie na grilla. Eh.. Nie rozumiałaś czemu wszystko działo się w ten jeden dzień. Może dlatego że to był jeden nocleg, ale nie myślałaś teraz o tym. Pomogłaś dziewczynom nie mówiąc słowa. Zanim się obejrzałaś było już za pięć 17. Poprawiłaś się jeszcze i poszłaś na most, na którym już stał Niall.
-Zrywasz ze mną? - powwiedziałaś
Nie odpowiedział. Patrzył się gdzieś, nie zwracając na ciebie uwagi.
-Chcesz mi dać do zrozumienia, że już Cię nie obchodzę? Nie umiesz mi tego tak powiedzieć? Nie kochasz mnie już, bo nie jestem stuprocentową kobietą? A pamiętasz, jak mi mówiłeś, że my na zawsze, a twój tatuaż? Na pewno nie znajdziesz sobie dziewczyny o takim samym imieniu. Jesteś tacy jak wszyscy. Masz coś do powiedzenia?
Chłopak spojrzał na Ciebie nie odpowiadając.
-A więc dobrze. To koniec. Nie zdziw się jak zacznę się ciąć, łykać prochy, palić i podobne. Zapamiętam sobie, że zrujnowałeś mi życie.
Po tych słowach odepchnęłaś go na bok i poszłaś do namiotu. Nie płakałaś. Chciałaś udowodnić mu, że jesteś silna. Założyłaś czerwone rurki i zarzuciłaś na siebie swoją ulubioną bluzę i wyszłaś do chłopaków i dziewczyn na grilla. Celowo usiadłaś naprzeciwko Nialla i nie zwracałaś na niego uwagi.
-[T.I] Ile chcesz kiełbasek?- Zapytał Liam.
-Jedną. Macie dla mnie jeszcze piwo?
-Od kiedy ty pijesz?- Zapytał Niall.
-Od kąd się rozstaliśmy.- Spiorunowałaś go wzrokiem i zaczęłaś jeść. Było bardzo duszno. Wszyscy bardzo dużo pili oprócz Ciebie, Nialla, Perrie, Danielle i Eleanor. W końcu wszyscy rozeszli się do namiotów, a Harry poszedł gdzieś z nowo poznaną dziewczyną na grillu, ponieważ kilka fanek się przypałętało. Leżałaś już w śpiworze. Nie mogłaś spać. Zaczęłaś słyszeć grzmoty i błyski. Twoje serce zaczęło mocniej bić. Rozpętała się okropna burza i wiał mocny wiatr. Bez zastanowienia wzięłaś śpiwór i szybko pobiegłaś do namiotu obok. Wypadło, że to namiot Nialla, który dodatkowo nie spał.
-Co ty tu robisz?- Zapytał.
-Niall ja się boję!- Przytuliłaś się do niego i zaczęłaś płakać. Chłopak objął cię i zaczął uspokajać. Burza trwała w najlepsze.
-Idziemy do domku, tam jest bezpiecznie. Złapałaś śpiwór i Nialla za rękę. Zaczęliście powoli wychodzić. Biegliście tak szybko, jak się tylko dało. W końcu przemoknięci dotarliście do domku. W salonie siedzieli już wszyscy razem z wybranką Harrego i nim. Szybko do nich poszłaś nie zwracając uwagi na Nialla i weszłaś pod śpiwór. Niall usiadł obok ciebie i zrobił to samo. Siedzieliście wszyscy w okropnej ciszy, co chwila było tylko słychać grzmoty i błyski. Za każdym mocniejszym aż podskakiwałaś. Okropnie się tego bałaś. W końcu wszyscy zasnęli, ale nie ty. Zaczęłaś szturchać Nialla bo nudziło ci się. Wreszcie się obudził.
-Czego chcesz? Daj mi pospać!
-Nudzi mi się.
-To nie moja sprawa, daj mi się wyspać.
-Niall czy ty ze mną zerwałeś tylko przez to, że nie mogę zajść w ciążę?
-Ja z tobą nawet nie zerwałem. Nie dałaś mi czasu żeby wszystko sobie poukładać.
-Ale... jak to?
-Wiesz, że cię kocham, ale chciałbym mieć z tobą dziecko. Nie z kimś innym, z tobą, ty jesteś dla mnie najważniejsza. Ale jeśli nie mogę, to co ja mam zrobić?
-Mnie się nie pytaj. Sama jestem bezbronna.
Na tym skończyła się wasza rozmowa. Nie byłaś z niej ani trochę zadowolona. Ale w końcu, to chyba się z nim pogodziłaś. Dochodziła już 6.00 a ty nadal nie chciałaś spać. Wyszłaś z domku. Wszystko było zalane, i byliście zmuszeni zostać w nim. Chciałaś się pokąpać, więc wzięłaś szybko swoje rzeczy i przebrałaś się. Woda była bardzo ciepła, a kąpiel przyjemna. Poczułaś jak ktoś łapie cię za biodra. Zaczął składać pocałunki na twojej szyi. Znałaś świetnie ten jego zapach, sposób dotyku. Odwróciłaś się i pocałowałaś go, on odwzajemnił pocałunek. Trwało to bardzo długo. W końcu się od siebie oderwaliście a ty poszłaś się przebrać. Pogodziłaś się z Niallem na dobre. Spędziliście miło czas i wróciliście do domu, a ty zaczęłaś wyjmować walizki, bo musiałaś spakować się na wyjazd do Irlandii. Bardzo cieszyłaś się że poznasz rodziców Nialla. Spakowałaś się i odłożyłaś walizki na bok. Postanowiłaś wejść na twittera, bo dawno tam nie zaglądałaś. Niall dodał zdjęcie, twoje ulubione, robione przez Louisa. Dopisał tam „Razem na zawsze”. Szybko poszłaś do jego pokoju i rzuciłaś się mu na szyję. Stwierdziliście że wieczór spędzicie oglądając jakąś komedię razem z chłopakami. Nie obyło się bez komentarzy i dużo śmiechu. To był wspaniały wieczór.

PRZEPRASZAM ZA BŁĘDY. No i przepraszam że nic nie pisałam przez długo czas. Wenę mam, brak chęci. Czytajcie, mam na dzieję że się spodoba. I dziękuję za tyle wyświetleń, jesteście kochani ! ♥

1 komentarz: