czwartek, 25 kwietnia 2013

Nowe opowiadanie.


Cześć. Mam na imię Rose, mam 17 lat. Jestem byłą dziewczyną Justina Biebera. Pochodzę z Irlandii. Opowiem wam trochę o moim dzieciństwie...

Od samego początku były ze mną problemy. Urodziłam się prawie że martwa. Nie wiadomo co mi było. Okazało się, że moja wątroba pracuje nie prawidłowo. Prawie nie jadłam i nie piłam. Teraz też nie mogę jeść i pić wszystkiego, co mi się podoba. Gdy miałam 6 lat, moi rodzice się rozwiedli. Bardzo trudno to przeżywałam. W końcu doszło do tego, że co pół roku jeździłam do każdego z nich. Przez to również nie miałam przyjaciół. Mój tata mieszka w Londynie, a mama w Los Angeles. Nie ukrywam, że jesteśmy bogaci. Gdy miałam zaledwie 16 lat, przeprowadziłam się do pięknie urządzonego apartamentu, mieszkam w nim do dziś. Moje życie naprawdę traciło sens. Myślałam nad zaprzyjaźnieniem się z żyletką. Właśnie wybierałam się po nią do sklepu. Byłam już przed drzwiami, kiedy nagle ktoś mnie popchnął. Odwróciłam się i zauważyłam przystojnego chłopaka. Był bardzo miły, przedstawił mi się. Nazywał się Justin. Nagle spadł okropny deszcz. Zaczęliśmy się śmiać. Poszliśmy na spacer i naprawdę dobrze go poznałam. Wtedy nic do niego nie czułam. Kiedy naprawdę zmarzłam, a on to zauważył, zaproponował herbatę w jego domu. Nie miałam nic innego do roboty więc zgodziłam się. Droga była okropnie długa. W końcu doszliśmy i weszłam do środka, dom był ślicznie urządzony. Usiadłam na kanapie naprzeciwko kominka. Justin włączył telewizor i poszedł zaparzyć herbatę. Nie mogłam się napatrzeć na TO wszystko. Wyglądało na to że mieszkał sam, a utrzymywał taki porządek. W końcu przyszedł i postawił na stoliku ciastka, chipsy, orzeszki i w końcu wyczekiwaną herbatę.
-Częstuj się.-Justin
-Chciałabym ale nie mogę...-Ja
-Dlaczego? Nie mów mi, że taka chudzina jak ty jest na diecie!-Justin
-Nie jestem na diecie. Gdzie jest toaleta?-Ja
-Na końcu korytarza i w prawo.-Justin
Poszłam do toalety. Nie chciałam żeby chłopak od razu wiedział że jestem tak jakby na coś chora. Może wtedy popełniłam błąd. Posiedziałam jeszcze trochę u Justin'a. Odwiózł mnie do domu i dał numer telefonu. Wróciłam, zrobiłam sobie rosół. Weszłam na jakąś stronę. Znajdowały się tam moje i Justina zdjęcia. Pod każdym był napis: „Czy Justin Bieber ma nową dziewczynę?” „Co ich łączy?” ITD. Złapałam się za głowę i pomyślałam w co ja się wpakowałam. Obejrzałam jakiś beznadziejny film. Zanim się obejrzałam było już po północy. Szybko poszłam spać, ponieważ musiałam iść do szkoły.

 
   



~~ Cześć. Jak mogliście zauważyć nie piszę już imagina z Niallem. Nie mam już na to weny. A tutaj taki jakby... wstęp na nowe opowiadanie. Będzie w nim trochę Harrego, trochę Louisa i reszty chłopaków:))) 

sobota, 2 marca 2013

Brak weny..

Bardzo mi przykro, że tak długo nic nie dodawałam. Dziękuję za cierpliwość:) Brak weny, albo mam po prostu lenia. Mam nadzieję że jeszcze trochę wytrzymacie. Napisałam już trochę ale mi się nie chce. Bez sensu byłoby dodanie nudnego imagina. Dziękuję i Pozdrawiam:) 

sobota, 9 lutego 2013

Imagin z Niallem część 5 druga połowa

Byłaś spakowana i już mieliście wyjechać na mazury. Ale wiedziałaś, że musisz poważnie porozmawiać z Niallem. Dręczyło cię ta tajemnica. Spodziewałaś się, że wasz związek może dobiec końca, ale miałas nadzieję, że do tego nie dojdzie. Zeszłaś na dół ciągnąć za sobą plecak. Chłopcy byli już rozdzieleni w namiotach. Louis z Eleanor, Liam z Danielle, Zayn z Perrie, a Harry z Niallem. Miałaś być z Niallem, ale zdecydowałaś że nic Ci się nie stanie, bo przecież Niall nie zdradzi Cię z Harrym. To co wzięli ze sobą chłopcy, doprowadzało cię do szału. Dziesięć koszulek, a to jeden nocleg pod namiot. Zaczęłaś wywalać koszulki i zostawiłaś dwie. Weszliście już do vana. Panowała cisza. Siedziałaś troszkę obrażona nie wiesz z jakiego powodu z skrzyżowanym rękami. Poczułaś ciepło Nialla na szyi. Po chwili zaczął cię delikatnie całować, w miejscu gdzie masz łaskotki. Zaczęłaś śmiać się i krzyczeć żeby przestał, a ten dalej robił swoje. W końcu zrobiłaś skwaszoną minę i nie zwracałaś uwagi. Blondyn zaprzestał i szepnął ci coś do ucha, na co ty tylko lekko uderzyłaś go w ramię, co oznaczało że to coś zboczonego. Chłopaki zaczęli się śmiać a ty zrobiłaś zniechęconą minę. Niall objął cię i wyjął telefon. Zaczął robić wam słitfocie. Były beznadziejne bo nie zwracałaś na to uwagi. To było już ostatnie zdjęcie, Odwróciłaś się w stronę Nialla a on od razu pocałował cię w usta i zrobił zdjęcie, po czym od razu puścił telefon. Złapał cię za biodra i zaczęliście się namiętnie całować. Louis wziął leżący na podłodze komórkę Nialla i zaczął robić wam zdjęcia. Kiedy się od siebie oderwaliście rzuciłaś się na Louisa i zaczęłaś wyrywać mu telefon. W końcu Ci się to udało i zadowolona usiadłaś na miejsce. Oddałaś Niallowi telefon i zaczęliście przeglądać zdjęcia. Niall miał dobry aparat w telefonie więc wyszły nawet fajnie. Niall powiedział że doda na twittera zdjęcie zrobione przez Louisa w trakcie pocałunku. Dałaś mu znak że to obojętne i musnęłaś go w policzek. Potem on Ciebie i tak w kółko. W końcu Harry nie wytrzymał i krzyknął:
-Mogę się przyłączyć?!
- NIE!- Odkrzyknęliśmy równocześnie z Niallem. Na tym skończyła się nasza zabawa. Niall objął cię i znudzony bawił się twoimi włosami. Oparłaś głowę o jego tors (tak że tyłem do chłopaków) i zaczęłaś rozmyślać nad wszystkim.
-Jesteśmy na miejscu!- Krzyknęli równocześnie chłopaki. Wzięłaś podręczny plecaczek, Niall złapał cię za rękę i wyszliście z vana. Ku waszym oczom pokazała się duża plaża nad jeziorem i mała polanka. Kilka metrów dalej znajdował się domek, nie wiedziałaś po co tam stał. Założyłaś okulary przeciwsłoneczne i w oddali zauważyłaś machające wam Eleanor, Danielle i Perrie. Odmachałaś im i pobiegłaś w ich stronę ciągnąc Nialla za sobą. Przywitałaś się i poszłaś rozłożyć swój namiot. Po rozpakowaniu się poszłaś na mostek bo umówiłaś się z Niallem. Musiałaś z nim poważne porozmawiać. Chłopaka jeszcze nie było, więc usiadłaś i zaczęłaś moczyć nogi. Po chwili poczułaś jak most lekko się podnosi. To Niall po nim biegł. Nie mówiąc ani słowa usiadł obok ciebie, patrząc pytającym wzrokiem w twoje oczy. Niechętnie zaczęłaś rozmowę.
-Czy chciałbyś mieć ze mną dziecko?
-No Pewnie! I ty się jeszcze pytasz?
-Niall ja...
-Jesteś w ciąży?!
-Chciałabym ale...
-Nie jestem ojcem? Czemu mi to zrobiłaś?
-Niall do jasnej cholery nie jestem w ciąży! Nie mogę mieć dzieci! To przez stres, byłam u lekarza i nigdy nie będę mogła zajść w ciążę!
-Przepraszam. Ja..Ja.. nie ważne.
Chłopak powiedział i szybko sobie poszedł. Zaczęłaś płakać. Twój obraz był rozmazany. Wstałaś i poszłaś do namiotu. Nie obchodziło cię już nic. Nawet to że dziewczyny stały przed twoim pokojem i pytały się co się stało. W końcu poukładałaś sobie wszystko w głowie i z rozmazanym makijażem otworzyłaś namiot. Wyglądałaś jak czupiradło ale Danielle nie zwracała na to uwagi i od razu cię przytuliła. Po chwili postąpiły tak również Perrie i Eleanor. Oczywiście chłopaki po chwili zauważyli cię i również zaczęli cię przytulać, z wyjątkiem Nialla, nie było go. Znów zaczęłaś ryczeć, miałaś mętlik w głowie. Kompletna pustka. W końcu powoli zaczęli się od ciebie odklejać. Chcieli z tobą porozmawiać ale wygoniłaś ich, chciałaś być sama. Wzięłaś lusterko zmyłaś zepsuty makijaż i zdecydowałaś się już nie malować. Wyjęłaś zeszyt i długopis i zaczęłaś pisać list do Nialla. Był bardzo długi. Przeczytałaś go kilka razy ale później stwierdziłaś że jest beznadziejny i zgniotłaś kartkę. Zaczęłaś pisać ponownie. Stać cię było tylko na „Spotkajmy się na moście o 17.00 [T.I]” Chciałaś dodać jeszcze kilka „xoxo” ale powstrzymałaś się. Wyszłaś i włożyłaś kartkę do namiotu Nialla i Harrego. Była 15.00 a ty miałaś kompletnie zepsuty wyjazd. Założyłaś kostium, napompowałaś materac i zaczęłaś opalać się na materacu. Nie chciałaś dziś jeszcze wchodzić do wody ani nawet dryfować na materacu. W końcu znudziło ci się to i poszłaś się przebrać. Założyłaś swoje ulubione szorty i białą bokserkę. Założyłaś tenisówki i poszłaś do dziewczyn. Przygotowywały jedzenie na grilla. Eh.. Nie rozumiałaś czemu wszystko działo się w ten jeden dzień. Może dlatego że to był jeden nocleg, ale nie myślałaś teraz o tym. Pomogłaś dziewczynom nie mówiąc słowa. Zanim się obejrzałaś było już za pięć 17. Poprawiłaś się jeszcze i poszłaś na most, na którym już stał Niall.
-Zrywasz ze mną? - powwiedziałaś
Nie odpowiedział. Patrzył się gdzieś, nie zwracając na ciebie uwagi.
-Chcesz mi dać do zrozumienia, że już Cię nie obchodzę? Nie umiesz mi tego tak powiedzieć? Nie kochasz mnie już, bo nie jestem stuprocentową kobietą? A pamiętasz, jak mi mówiłeś, że my na zawsze, a twój tatuaż? Na pewno nie znajdziesz sobie dziewczyny o takim samym imieniu. Jesteś tacy jak wszyscy. Masz coś do powiedzenia?
Chłopak spojrzał na Ciebie nie odpowiadając.
-A więc dobrze. To koniec. Nie zdziw się jak zacznę się ciąć, łykać prochy, palić i podobne. Zapamiętam sobie, że zrujnowałeś mi życie.
Po tych słowach odepchnęłaś go na bok i poszłaś do namiotu. Nie płakałaś. Chciałaś udowodnić mu, że jesteś silna. Założyłaś czerwone rurki i zarzuciłaś na siebie swoją ulubioną bluzę i wyszłaś do chłopaków i dziewczyn na grilla. Celowo usiadłaś naprzeciwko Nialla i nie zwracałaś na niego uwagi.
-[T.I] Ile chcesz kiełbasek?- Zapytał Liam.
-Jedną. Macie dla mnie jeszcze piwo?
-Od kiedy ty pijesz?- Zapytał Niall.
-Od kąd się rozstaliśmy.- Spiorunowałaś go wzrokiem i zaczęłaś jeść. Było bardzo duszno. Wszyscy bardzo dużo pili oprócz Ciebie, Nialla, Perrie, Danielle i Eleanor. W końcu wszyscy rozeszli się do namiotów, a Harry poszedł gdzieś z nowo poznaną dziewczyną na grillu, ponieważ kilka fanek się przypałętało. Leżałaś już w śpiworze. Nie mogłaś spać. Zaczęłaś słyszeć grzmoty i błyski. Twoje serce zaczęło mocniej bić. Rozpętała się okropna burza i wiał mocny wiatr. Bez zastanowienia wzięłaś śpiwór i szybko pobiegłaś do namiotu obok. Wypadło, że to namiot Nialla, który dodatkowo nie spał.
-Co ty tu robisz?- Zapytał.
-Niall ja się boję!- Przytuliłaś się do niego i zaczęłaś płakać. Chłopak objął cię i zaczął uspokajać. Burza trwała w najlepsze.
-Idziemy do domku, tam jest bezpiecznie. Złapałaś śpiwór i Nialla za rękę. Zaczęliście powoli wychodzić. Biegliście tak szybko, jak się tylko dało. W końcu przemoknięci dotarliście do domku. W salonie siedzieli już wszyscy razem z wybranką Harrego i nim. Szybko do nich poszłaś nie zwracając uwagi na Nialla i weszłaś pod śpiwór. Niall usiadł obok ciebie i zrobił to samo. Siedzieliście wszyscy w okropnej ciszy, co chwila było tylko słychać grzmoty i błyski. Za każdym mocniejszym aż podskakiwałaś. Okropnie się tego bałaś. W końcu wszyscy zasnęli, ale nie ty. Zaczęłaś szturchać Nialla bo nudziło ci się. Wreszcie się obudził.
-Czego chcesz? Daj mi pospać!
-Nudzi mi się.
-To nie moja sprawa, daj mi się wyspać.
-Niall czy ty ze mną zerwałeś tylko przez to, że nie mogę zajść w ciążę?
-Ja z tobą nawet nie zerwałem. Nie dałaś mi czasu żeby wszystko sobie poukładać.
-Ale... jak to?
-Wiesz, że cię kocham, ale chciałbym mieć z tobą dziecko. Nie z kimś innym, z tobą, ty jesteś dla mnie najważniejsza. Ale jeśli nie mogę, to co ja mam zrobić?
-Mnie się nie pytaj. Sama jestem bezbronna.
Na tym skończyła się wasza rozmowa. Nie byłaś z niej ani trochę zadowolona. Ale w końcu, to chyba się z nim pogodziłaś. Dochodziła już 6.00 a ty nadal nie chciałaś spać. Wyszłaś z domku. Wszystko było zalane, i byliście zmuszeni zostać w nim. Chciałaś się pokąpać, więc wzięłaś szybko swoje rzeczy i przebrałaś się. Woda była bardzo ciepła, a kąpiel przyjemna. Poczułaś jak ktoś łapie cię za biodra. Zaczął składać pocałunki na twojej szyi. Znałaś świetnie ten jego zapach, sposób dotyku. Odwróciłaś się i pocałowałaś go, on odwzajemnił pocałunek. Trwało to bardzo długo. W końcu się od siebie oderwaliście a ty poszłaś się przebrać. Pogodziłaś się z Niallem na dobre. Spędziliście miło czas i wróciliście do domu, a ty zaczęłaś wyjmować walizki, bo musiałaś spakować się na wyjazd do Irlandii. Bardzo cieszyłaś się że poznasz rodziców Nialla. Spakowałaś się i odłożyłaś walizki na bok. Postanowiłaś wejść na twittera, bo dawno tam nie zaglądałaś. Niall dodał zdjęcie, twoje ulubione, robione przez Louisa. Dopisał tam „Razem na zawsze”. Szybko poszłaś do jego pokoju i rzuciłaś się mu na szyję. Stwierdziliście że wieczór spędzicie oglądając jakąś komedię razem z chłopakami. Nie obyło się bez komentarzy i dużo śmiechu. To był wspaniały wieczór.

PRZEPRASZAM ZA BŁĘDY. No i przepraszam że nic nie pisałam przez długo czas. Wenę mam, brak chęci. Czytajcie, mam na dzieję że się spodoba. I dziękuję za tyle wyświetleń, jesteście kochani ! ♥

niedziela, 20 stycznia 2013

Imagin z Niallem cz.5 POŁOWA

Bardzo przepraszam że połowa, ale jestem padnięta, i jakoś tak... No przykro mi ale imagin już prawie dobiega końca. Jeszcze może zrobię szóstą część i połowa tego. Później prawdopodobnie imagin z Zaynem częściowy lub rozdziałowy.


Dni mijały bardzo szybko. Niall na każdy wywiad chodził z Tobą. Ruszyliście do Japonii. Nie działo się tam nic specjalnego, wartego opisania. Kiedy byliście już w Londynie, i mieliście chwilę odpoczynku, zorganizowaliście grilla dla najbliższych. Między innymi pojawili się tam: Louis i Eleanor, Liam i Danielle, Zayn i Perrie, Harry z jakąś jego nową dziewczyną, i kilka innych osób jak np. Dziewczyny z Little Mix, lub Lou i Lux. Niall był odpowiedzialny za kiełbaski, a ty za całą resztę. Umówiłaś się z Eleanor że przyjdzie wcześniej i pomoże zrobić Ci ciasto i inne smakołyki. Zaczęłyście już robić ciasto. Obie nie znałyście się na tym, więc sprawiło wam to dużo zabawy, i miałyście okazję się bliżej poznać. Gdy ciasto było już w piekarniku, zaczęłyście obrzucać się mąką. Potem przyszedł Niall i polał was wodą. Miałyście ciasto na ciuchach, więc zaproponowałaś El, że dasz jej coś do przebrania. Byłyście już gotowe i z rzeczy potrzebnych na imprezę nie było tylko gości. Trochę się nudziłyście. Ale w końcu przyszli wszyscy. Nie obyło się bez tego, że goście przynieśli dużo alkoholu, ale Niall obiecał Ci że nic nie wypije. Miło spędziliście wieczór. Wszyscy goście musieli spać w twoim domu, a teraz to był teoretycznie dom twój i Niall'era. Poszłaś do siebie na górę, Perrie, Zayn, Louis i El spali w pokoju gościnnym, Liam i Danielle w salonie. Reszta gości na twoje szczęście wyniosła się z domu. Padnięta położyłaś się na łóżko nie myśląc o niczym. Nawet nie zauważyłaś jak blondyn wszedł do pokoju. Po chwili byłaś już utulona.
-[T.I]?
-Tak?
-Może dasz mi kawałek kołdry i poduszki?
-OMG! Skąd ja ci teraz poduszkę wytrzasnę!
Oddałaś mu kawałek kołdry i zsunęłaś się z poduszki, tak że leżałaś na materacu. Byłaś na niego obrażona, chociaż nie wiedziałaś dlaczego. Po chwili jednak zrobiło ci się nie wygodnie i położyłaś się poziomo, używając torsu Nialla jako poduszkę. Nie miałaś dostępu to kołdry więc przykryłaś się kocem. Poczułaś jak blondyn delikatnie bawi się twoimi włosami, a jednocześnie gładzi się po głowie. Nie mogłaś się powstrzymać i mocno go przytuliłaś. On objął cię i oboje zasnęliście. Obudziłaś się bardzo późno. Nialla nie było obok ciebie. Chwyciłaś telefon i zeszłaś na dół. Dom był całkowicie pusty, z wyjątkiem Louisa który jeszcze smacznie spał. Pomyślałaś że Niall jest na jakiejś konferencji, i postanowiłaś że nie ma sensu do niego dzwonić. Zjadłaś śniadanie. Na dół zszedł zaspany Louis.
-Gdzie są wszyscy?
-Dobre pytanie. Czemu tak długo spałeś? Nie macie dziś żadnej konferencji?
-Mamy jeszcze trzy dni wolnego.
-Dziwne- pomyślałaś.
Louis jeszcze chwile posiedział, pogadał z tobą i zaraz pojechał. Nudziło ci się więc zadzwoniłaś do Nialler'a.
-Halo?
-Cześć. Gdzie jesteś? Smutno mi tu bez Ciebie.
-Jestem bardzo zajęty. Może wieczorem spotkamy się o 19.00 w restauracji [nazwa restauracji]?
-Chętnie. Do zobaczenia.
-Pa kochanie.
Po raz pierwszy Niall nazwał cię „kochanie” . Poczułaś jak on bardzo cię kocha. Do 19.00 dużo czasu, ale ty zaczęłaś się już szykować. Założyłaś tą suknię:http://img.szafa.pl/ubrania/0/012961904/1354361180/mala-czarna-sukienka-rekawki-koronkowe.jpg .
I pokręciłaś włosy w delikatne loczki. Założyłaś wysokie czarne szpile. Zostało pół godziny. Miałaś iść piechotą, ale mogłaś się przewrócić z tymi szpilami, więc zamówiłaś taksówkę. Spóźniłaś się o pięć minut, na drogach straszne korki. Przy wejściu zauważyłaś siedzącego i zniecierpliwionego blondyna. Zauważył cię jak szłaś. Pocałował cię delikatnie w usta i usiedliście. Dużo rozmawialiście, o waszym związku, o twoich zajęciach i o ich trasie. Zapadła cisza.
-[T.I]?
-Hm?
-Czy zechciałabyś...Czy chcesz...zostać panią Horan?
Niall wyjął z granatowego pudełeczka piękny pierścionek.
-Tak!
Niall założył Ci pierścionek na palec, złapał Cię za rękę i wybiegliście z restauracji w takim tempie, że ledwo co zdążyłaś wziąć torebkę. Nie zwracałaś nawet uwagi na obcasy które nękały Cię i poobcierały ci nogi. Wbiegliście do jakiegoś małego parku i Niall zaczął Cię całować. Delikatnie, w pewnym czasie usiedliście na ławkę nie odrywając się od siebie. Lampy aparatów nawet wam nie przeszkadzały. Z niechęcią się od siebie oderwaliście i Niall znów pociągnął Cię za rękę. Wsiedliście w samochód i pojechaliście do jego willi. Zaczął grzebać i szukać czegoś w szafie. Wyrzucił wszystkie swoje ubrania.
-Gdzieś to musi być!!
Zaczęłaś zbierać ubrania ale wyrzuciłaś wszystkie z rąk bo traciłaś przez nie równowagę.
-Jest!
-Co to?
-Klucz do naszego domu. Od dziś będziesz tu mieszkać, masz o wiele bliżej do uniwersytetu! Jutro przyjedzie wóz który zabierze wszystkie twoje rzeczy! Zgadzasz się prawda?
-Oczywiście że tak. Niall ty jesteś taki..taki..
-Taki zakochany! Wiem!
Mocno go przytuliłaś.
-Ale dziś jeszcze śpię w swoim domu, tak?
-Skądże! Od dziś i po wieki wieków będziesz spała tutaj!
-Ja nie mam piżamy!
-Dam ci swoją koszulę!
Niall zaczął rozgrzebywać ubrania z podłogi.
Była to koszula garniturowa. Poszłaś się w nią przebrać do łazienki. Chciałaś już go wołać że nie masz szortów, ale koszula była bardzo obszerna, że wyglądałaś w niej jak w sukience. Wyszłaś z łazienki i poszłaś do Nialla. Poszliście oglądać jakąś komedię romantyczną. W każdym momencie, kiedy para w filmie się całowała, Niall całował cię w takiej samej pozycji. W jednym momencie był pocałunek w deszczu, Niall wziął cię na ręce, puścił wodę w przysznicu i zaczął cię tam całować. Zaczęłaś się śmiać. Po chwili wyszliście. Złapałaś za ręcznik i zaczęłaś wycierać włosy.
-No brawo geniuszu teraz musisz mi dać nową koszulę.
- Upss.
Pobiegł i przyniósł ci kolejną. Kontynuowaliście oglądanie. Nie pamiętasz kiedy zasnęłaś. W każdym bądź razie obudziłaś się w jego ramionach. Było bardzo wcześnie. Próbowałaś wstać żeby go nie obudzić ale na próżno. Chłopak złapał cię nie śpiąc i mocno przytulił.
-Gdzie idziesz?
-Ubrać się i jechać do mieszkania.
-Po co? Przecież tu jest twój dom.
-Może po to, że za godzinę przyjedzie wóz po moje rzeczy!
-Aaaaa no tak!
Chłopak puścił cię a ty szybko pobiegłaś na górę. Ubrałaś się w szare dresy i białą bokserkę, a włosy spięłaś w luźnego koka, bo zapowiadał się słoneczny dzień. Zeszłaś na dół. Usłyszałaś z ust Nialla krótkie „Fiu fiu fiu”(że ładnie wyglądasz). Złapałaś za komórkę i zadzwoniłaś po taksówkę. Siedziałaś już w taksówce. Bardzo się zdziwiłaś, bo pod twoim domem stał już Niall.
-Kiedy opanowałeś umiejętność teleportacji?
-To taki dowód, że jeśli tylko za mną zatęsknisz to od razu będę przy tobie. Lekko się uśmiechnęłaś i zaczęliście wynosić rzeczy. Trochę wam to zeszło. Wreszcie wracaliście do domu. Podróż była bardzo długa, ponieważ jechaliście na około, bo blondyn nie chciał żeby wiedziano gdzie mieszka ze swoją narzeczoną. Wreszcie dojechaliście. Zaczęliście wypakowywać rzeczy. Niall przypadkowo wziął pudło z twoją bielizną. Zaczął otwierać pudło. Trafił na twój ulubiony biustonosz czarny z białą koronką. Zaczął wyjmować i dokładnie oglądać każdą twoją rzecz. Zaszłaś go od tyłu i głośno krzyknęłaś „Niall ty debilu!!!” Założył twoje gacie na głowę i zaczęłaś go ganiać po całym domu. Zmęczyłaś się, więc usiadłaś na kanapie udając obrażoną. Niall mocno cię przytulił i wyszeptał tylko „Będę czasem pożyczał” zaśmiałaś się i go odepchnęłaś. Nareszcie wszystkie rzeczy zostały wypakowane. Przez cały dzień nic nie jedliście więc Niall zamówił największą pizzę jaka była. Zjadłaś nie całe 3 kawałki, ten ostatni Niall kazał ci zjeść i myślałaś że zwymiotujesz. Niall zjadł całą resztę, potwornie cię to obrzydzało. Niall z pełną buzią powiedział : Jutwo idziefy do stufja tatuaży!
Pluł co niemiara. Przełknął ślinę i powiedział jeszcze raz.
-Jutro idziemy do studia tatuaży.
-Po co?
- Wytatuuję sobie twoje imię.
-Niall, to takie kochane z twojej strony, ale to bez sensu, przecież tylko się zniszczysz.
-To jest już postanowione.
-Będziesz tego żałował.
-Mogę się założyć że nie!
-Dobrze, jestem już zmęczona. Idę do sypialni.
Poszłaś na górę i włączyłaś laptopa. Newsy:
„Niall Horan oświadczył się [T.I.N.] podobno również zamieszkali razem. Czy Niall z zespołu 1D odejdzie? Założy rodzinę? Na te pytania odpowie w wywiadzie, już za dwa dni!” Zaczęłaś lekko chichotać. Weszłaś na twittera. Jedna z dziewczyn napisała do Ciebie. „Jeśli Niall jest z tobą szczęśliwy, to niech odejdzie i założy rodzinę. Będę z niego dumna!” aż ponad cztery tysiące osób to podało. Byłaś padnięta i zasnęłaś z laptopem na kolanach. Niall po jakiś czasie również poszedł spać ale przed tym zdjął laptopa z twoich kolan i przykrył cię kocykiem.

Mam nadzieję że się podoba. A przy okazji, założyłam stronę na fb łapcie linka: https://www.facebook.com/pages/Jaram-sie-One-Direction-bardziej-ni%C5%BC-Oni-swoimi-fankami/442686885804853?ref=ts&fref=ts
Siedem lajków, okej! Dopiero zaczynam :)
                                                      ~ Mrs. Horan

piątek, 18 stycznia 2013

Coś innego.

WITAM:)

Pisała do mnie dziewczyna na privie, i poprosiła żebym coś o sobie opowiedziała.. więc proszę...


17 maja na świat przyszła malutka istota płci żeńskiej, która miała nazywać się Tosia, ale dla dobra sprawy została nazwana Aleksandrą. Ola przeżyła wiele przygód. Jej najlepsze przyjaciółki to Milena i Eunika. Milena~sąsiadka nazywana Malikovą.Eunika~Szkoła ♥ Ola poznała wielu wspaniałych ludzi przez internet. Lubi oglądać kolorowego i innych vlogerów. Już od 4 miesięcy mówi o jednym zespole ~ One Direction. Na początku kochała Zayna. Lecz potem narodziła się wielka miłość do blondyna o pięknych tęczówkach. Ślub oraz wesele odbyło się 31 grudnia. Świadkiem była Malikova oraz jej narzeczony- Zayn Malik. Ola czasem boi się, że kiedyś się jej znudzą, ale wierzy w to, że będzie trwać do końca. Lubi pisać imaginy i się nimi dzielić. Nie wstawi swojego zdjęcia bo jest okropnie brzydka.

                                      //Mrs Horan xxx

Imagin z Niallem cz.4

Niall przytulił cię i zapadła cisza.
- [T.I], mam pomysł.
-Słucham?
-Może tak.. pokłócimy się dla reporterów, zrobisz scenę jak wyjeżdżasz z walizkami i...
-I zerwiemy ze sobą dla tych idiotów! Tak! Zrobimy ich w balona!
Wpadliście w śmiech. Napisałaś swoją rolę , oczywiście Niall nie umiał ułożyć swojej i musiałaś robić to za niego. Przetrenowałaś tekst kilka razy. Niall poszedł chłopakom wszystko wytłumaczyć żeby się nie zdziwili. Wrócił do Ciebie, odsłonił rolety, i zaczął się z Tobą „kłócić” to wyglądało naprawdę realistycznie. Stado paparazzi zbiegło się dookoła. Wrzuciłaś kilka bluzek do walizki i „wyniosłaś” się z tego domu. Jedna reporterka zapytała się, czy to już koniec, na co ty odpowiedziałaś stanowczym „TAK!” i odeszłaś w pośpiechu. Niall wyszedł po jakimś czasie za tobą, i gdy kolejna reporterka zadała te same pytanie odpowiedział tak samo. Wziął samochód i pojechał w umówione z tobą miejsce. Kiedy byliście pewni, że nikt już was nie śledzi, wyszliście na pole widoku i mocno się przytuliliście. Niall wziął Cię na ręce i potajemnie i delikatnie położył na siedzisko w samochodzie. Schowałaś się i Niall zawiózł was do domu. Kiedy w pełni zamknął garaż, otworzył Ci drzwi i wyszłaś.
-Zaczekaj tu chwilę. Sprawdzę czy wszystkie rolety zasłonięte i czy drzwi są zamknięte.
Pokiwnełaś głową zanim blondyn stracił cię z pola widzenia. Po chwili wrócił, wziął cię na ręce i zaprowadził do domu. Staliście w salonie naprzeciw okna, tak że wasze sylwetki odbijały się, i było widać wasze cienie. Nie zauważyliście tego. Niall złapał cię za biodra i zaczął delikatnie całować. Dotknęłaś go lekko po twarzy, tak że go załaskotałaś. Lecz kontynuowaliście pocałunek. Nagle przed oczami mignęło wam milion lampeczek. To byli reporterzy. Poszliście z tond i przeszliście do innego pomieszczenia. Włączyłaś laptopa. Były newsy o waszym zerwaniu. Każdy pisał co innego. Niektórzy że Niall ciebie zdradzał, a w następnym że to ty zdradziłaś Nialla. Ostatni jaki przeczytałaś był o tym, że Niall nie chciał zaakceptować waszego dziecka. Ta informacja Cię zszokowała.
-Niall, gdybym zaszła w ciążę, to byś kochał nasze dziecko, nie zostawiłbyś mnie?
-Będę jej kochał z połowy mojego serca.
-Czemu tylko tyle?
-Bo druga połówka należy do Ciebie.
Przytuliłaś go i zasnęłaś.
Następnego dnia, kiedy się obudziłaś, Nialla już nie było. Obok ciebie leżała kartka z napisem „Jestem na spotkaniu, wrócę o 14.00” westchnęłaś i poszłaś na dół na śniadanie. Siedział tam Harry.
-Czemu nie jesteś z chłopakami?
-Źle się poczułem.
- Chcesz jakieś leki, czy coś?
-Nie, nie. W sumie to... możesz mi zrobić śniadanie.
Zrobiłaś wam śniadanie i razem je zjedliście. Weszłaś na górę do pokoju twojego i Nialla. Wybrałaś ten zestaw: i lekko się umalowałaś. Włączyłaś laptopa, od razu sprawdziłaś czy są jakieś newsy, i oczywiście, były. Jeden z artykułów:
„Były wątpliwości co do rozstania [T.I] i Nialla Horana. Lecz po tych zdjęciach, jesteśmy pewni, że Niall zdradzał niewinną dziewczynę. A wydawało się, że Niall nigdy nie zrobiłby takiego głupstwa. Dziś Niall wypowie się o tym w wywiadzie”. Zrobiło Ci się przykro. On nic nie zrobił. Straci fanki. Zdecydowałaś że pójdziesz na zakupy. Tylko jak? Przecież jak spotkają cię w domu Horana, to nie wiadomo do jakich głupstw dojdzie. Nie, jednak zostałaś w domu. Zamówiłaś pizzę, i poprosiłaś żeby Harry ją odebrał. Zjadłaś ją i podzieliłaś się z Harrym. Zanim się obejrzałaś, było już za 10 minut czternasta. Poszłaś się poprawić jeszcze przełykając ostatni kawałek. Włosy upięłaś w lekkiego koka:
Zeszłaś na dół, a w drzwiach stał Niall. Rzuciłaś się mu na szyję i zdążyłaś powiedzieć krótkie „stęskniłam się”. Złapałaś go za rękę i zaprowadziłaś na górę.
-Już trzeba to skończyć. Pisali że mnie zdradzasz i że...
-Ty w to wierzysz?!
-Nie, skądże. Ale to ci niszczy karierę.
-Dobrze, masz rację. Jutro na koncercie powiem wszystko. To jak bardzo Cię kocham i to...
jego słowa przerwał twój delikatny pocałunek. Obejrzeliście jakąś komedię, zjedliście coś i poszliście spać. Tym razem obudziłaś się pod Niallem. Spał. Nie wiedziałaś co się stało ale zaczęłaś krzyczeć mu do ucha żeby wstał. Nie reagował. W końcu lekko go uszczypnęłaś.
-Co ty robisz?
-Wiesz, yy.. tego jakbyś mógł ze mnie zejść!!
-Przepraszam.
Przytulił cię, czułaś jak mu zależy.
-Przecież nic się nie stało. Teraz idę się ubrać.
Założyłaś jakiś luźny strój i pokręciłaś włosy. Musiałaś już być za kulisami. Chłopaki zaśpiewali „Kiss you” a po tym mieli zaśpiewać „Little Things”. Z ust Nialla wydobyły się słowa „Tę piosenkę dedykuję mojej dziewczynie. Która zawsze była moją dziewczyną.” Uśmiechnęłaś się lekko. Po piosence Niall zaprosił cię na scene i w śmiechu powiedział „Zostaliście wrobieni! Wszystko było zrobione specjalnie” i tym podobne... Do internetu znów powróciły same pozytywne wiadomości...

Przepraszam, że jakiś taki wypluty, ale no muszę dostać ataku weny:)  ~ Mrs. Horan

środa, 16 stycznia 2013

Imagine z Niallem cz.3

Na wstępie. Druga część jest pod nazwą "#2 Imagine z Niallem" pomieszało mi się wszystko, i jakoś tak wyszło. Łapcie trzecią część! :3 ~ Mrs Horan


Niestety czas szybko mijał i chłopcy zaczynali trasę. Jechali do Afryki, na dzień czy dwa. Później do Japonii. Będą kręcić film. Na szczęście nie zaczynałaś jeszcze szkoły, więc Niall obiecał że Ciebie zabierze, a co więcej, że będziesz na filmie. Oczywiście że się nie godziłaś, ale uległaś jego błaganiom. Byłaś już spakowana. Wsiedliście do samolotu. Byli tam chłopcy, Paul i kilka innych osób. Czytałaś książkę, kiedy blondynek zamknął ją i zaczął Cię delikatnie całować. Przeszliście do pokoju oddzielonego drzwiami. Niall kontynuował pocałunek. Był bardzo długi, lecz wreszcie się od siebie oderwaliście.
-Czy coś nie tak?-zapytałaś.
-Ty nie długo masz szkołę, a ja trasę. Gadałem z Paulem i...
- I? Coś nie tak?
-Niestety nie możesz być fotografem, nawet nie wiadomo czy możesz tu teraz być.
Uśmiechnęłaś się, dając mu znak, że rozumiesz. Wróciliście na miejsca, Niall Cię objął a ty znowu zaczęłaś czytać książkę. Zasnęłaś. Obudziło cię wołanie chłopaków „Już jesteśmy!” Wstałaś wzięłaś torbę i książkę. Niall złapał cię za rękę i wyszliście z samolotu. Myślałaś że oślepniesz przez robienie zdjęć. Powiedziałaś Niallowi, że ty zamkniesz oczy a niech on Cię prowadzi, bo już nie wytrzymasz. On po kiwnął a ty szłaś nie wiedząc gdzie idziesz. Powoli ludzi stawało się coraz mniej. Otworzyłaś oczy. Za rękę nie trzymał Cię Niall, lecz jakiś mężczyzna, który szedł w stronę jakiegoś boiska. Zaczęłaś się wyrywać. Był zbyt silny.
-Dokąd mnie zabierasz?
-Zostaniesz tu. Te fanki Cię zabiją, One Cię nienawidzą!
-To czemu Niall mi o tym nie powiedział?
-Bo on nic nie wie.
-Jak to? To nie możliwe!Puszczaj mnie, Puszczaj!
Mężczyzna puścił cię a ty zaczęłaś biec w stronę fanek. Byłaś już przy nim, zaczęłaś do niego krzyczeć, kiedy straciłaś siły. Ty po prostu zemdlałaś. Twoje ciało opadało w kierunku Nialla. On to poczuł. Odwrócił się i zauważył cię. Reszta chłopaków gdzieś uciekła, Niall lekko podniósł twoje nogi i kazał się rozsunąć. Powoli otwierałaś oczy. Gdy w pełni je otworzyłaś zauważyłaś gapiącego się i uśmiechającego Nialla. Wstałaś z pomocą Nialla i napiłaś się wody.
-Gdzie ty poszłaś? Straciłem twoją dłoń, nawet nie wiesz jak się przeraziłem. Przytuliłaś go i wyszeptałaś „opowiem ci w domu”. Poszliście dalej. Teraz czułaś się bezpieczna, Niall objął cię, i do tego mocno złapał za rękę. Wreszcie doszliście na miejsce. To był mały domek, posiadający tylko 4 sypialnie, dla was wszystkich. Jeden zajęła ekipa, drugi Harry z Louisem, Trzeci Zayn z Liamem, więc ty musiałaś dzielić pokój z Niallem. Rozpakowałaś się. Nie starczyło Ci półek, więc Niall użyczył ci swoich. Za wdzięczność pocałowałaś go w policzek.
-Ej tylko tyle?
Pocałowałaś go delikatnie w usta. Nie chciałaś przedłużać tego pocałunku, ale Niall złapał cię i kontynuował. Wszystko działo się przy oknie. Z zamkniętymi oczami poczuliście jak światło miga wam przed oczami. Przed wami stało stado paparazzi. Niall zaczął się drzeć kto ich wpuścił. Oni zaś chórem odpowiedzieli, że chłopaki pozwolili im zwiedzić i obejrzeć dom. Złapałaś się za głowę i zamknęłaś się w łazience. Niall zaczął przeklinać żeby stąd się wynosili. Oni robiąc jeszcze zdjęcia powoli cofali się do tyłu. Usłyszałaś pukanie do drzwi. Co jakiś czas Niall krzyczał : „[T.I],[T.I] czy wszystko dobrze?” Nie odpowiedziałaś. Wszystko ucichło. Słyszałaś jak Niall odchodzi od drzwi i wali poduszką w głowę. Lekko przekręciłaś kluczyk i otworzyłaś drzwi. Byłaś cała zapłakana. Rozmazany makijaż, trzęsące się ręce, sprawiły że Niall zaczął płakać. Nie wiedziałaś dlaczego. Przytuliłaś się i oboje płakaliście. Tak było wam raźniej. Myślałaś że opanujesz łzy, lecz nie potrzebnie robiłaś sobie nadzieje. Wybuchłaś wielkim płaczem. Puściłaś Nialla i włożyłaś głowę w poduszkę.
-[T.I]? A tak wlaściwie to czemu my płaczemy?
-moja matka mnie zabije! Będę musiała wrócić do Polski. Ale ty mnie nie zostawisz, prawda?
-To jest pewne. Pojadę z tobą, albo ty zostajesz ze mną. Nie dam cie nikomu zabrać.
-Podaj mi telefon. Musze z nią porozmawiać.
Kiedy już miałaś telefon w ręku wybrałaś numer i po chwili słyszałas sygnał. Odebrała.
-Cześć mamo, przepraszam ze tak długo nie dzwoniłam. Muszę ci coś powiedzieć.
-cześć kochanie. Wiem o wszystkim. Co tam u was?
W tym momencie cię zamurowało. Nie wiedziałaś co masz zrobić. Niall zabrał ci telefon i zaczął rozmawiać z twoją mamą. Usłyszałaś tylko krótkie „do widzenia” i już czułaś jak blondyn lekko cię obejmuje. Podobało Ci się to.
-Zamknij drzwi. Albo nie, ja zamknę.
Niall potaknął. Zeszłaś z łóżka i byłaś już przy drzwiach. Skręciłaś i szybko poszłaś do toalety. Strasznie bolał cię brzuch. Niall poszedł za tobą. Wiedziałaś o co chodzi. Poprosiłaś go żeby przyniósł Ci kosmetyczkę. Sprawdziłaś czy masz zapas podpasek, jeszcze chwilę tam posiedziałaś i przyszłaś do Nialla.
-Czy wszystko dobrze?
-Tak. To nic groźnego.
Niall przytulił cię i zapadła cisza.